Po deszczu wszystkie drogi mokre, wszędzie woda i nie da się przejechać suchym kołem przez polskie dziurawe, a czasami całkowicie pozbawione utwardzonej nawierzchni. Na szczęscie moj Fiat został doskonale przygotowany do takich trudnych warunków i radzi sobie doskonale zarówno w terenie, głębokim błocie jak i w wodzie. Celem było stworzenie Małego Fiata o parametrach zblizonych do samochodu terenowego ale przy zachowaniu niepozoprnego wyglądu zwykłego 126p. Jak widać zadanie zeralizowalem ze stuprocentowym powodzeniem!
Noo Malacz musi żyć :) dobre foty :)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo :) zdjęcia oddają całą frajdę, kto by pomyślał, że mały ma taką moc
OdpowiedzUsuńŚwietnie sie czyta Twojego bloga
OdpowiedzUsuń